Jastrzębia...Jastrzębie?!... PINOTV i PINO.PL...
I ruszyło! Pinorama tour oficjalnie rozpoczęta. Co się działo dowiecie
się już jutro:).
Dziś postanowiliśmy Wam opisać nasz pobyt w Jastrzębiej Górze. A tam j
działo się, działo. Cel osiągnieliśmy. Nie dość, ze
pokazaliśmy wszystkim jak się można bawić z PINO ( a zabawy mamy ekstremalne) to jeszcze zakleliśmy
pogodę.
Do rzeczy jednak! na początku jak wyruszyliśmy naszym magiczny
busem z Panem Sidnejem za kierownicą miny mieliśmy mało śmieszne - Paulina
ciągle jęczała, że zmienna pogoda jest winą Wujka. Ten tylko skrzywił się raz i
rzekł te słowa:ścichnij kobieto jest na to rada. Jastrzębia plaża okazała się podobna do wszystkich nadmorskich.
A na niej co... tłum zziębniętych ludzi.
Wujek momentalnie skumał, że animacja nic nie da jeżeli nie zastosuje
specjalnych środków. Nie wiele myśląc od razu przystąpił do rzeczy - rozpoczął taniec
godowy wciągając w to Paulinę. Zacny pomysł przyśnił się Wujowi w nocy.
I nie wchodzimy w szczegóły, bo czasem dobrze czegoś nie wiedzieć - ważne, że zaklinanie zadziałało. Po
godzinie na plaży była patelnia. Ludzie chwycili się za ręce i nastąpiła
ogólna radość objawiająca się wzajemnymi harcami. Nasi prezenterzy
osiągneli szczyty bratania do tego stopnia, że zapędzili się tam gdzie
wzrok nie sięga. Ciężka radość męczy dlatego strudzeni postanowili
znaleźć zaprzyjaźniony bar. A to jest podstawa każdego dobrego wyjazdu
wakacyjnego. Długo nie szukali- knajpka jak ta lala pojawiła
się w zasięgu ich wzroku. A tam... tam co się działo to żaden blog nie
zniesie. Pinowi ludzie zainspirowani wszelakimi tańcami różnej maści sami ogłosili
konkurs - konkurs na taniec na barze. W efekcie Paula załamał 6 serc i 2 obcasy. Niestety
Wujkowi tak się nie poszczęściło. Jego gorącym fanem został pan Kazio -
postać nieokreślona.
Czas płynął błogo, piach się sypał gęsto a słońce świeciło. Trzeba tu
tylko wspomnieć, że operatywny Wujek podjął kolejną pracę - tym razem wcielił się w ratownika. Co tu mówić chłop ma to już w
nawyku. Każdy fach pali mu się w ręku.
Ot i tyle o naszych plażowych mocach w Jastrzębiej. I na koniec od
kilka zdań o ludziach, którzy pojawiają sie tylko na fotach.
Najczęsciej
są z 2 strony kamery. W naszym zespole mamy prawdziwy związek zawodowy.
Prezesem jest Namiętny Jurek - łamacz niewieścich serc. Znak
rozpoznawczy: ma zawsze słuchawki na uszach i kręci
gałami. Aha i cecha szczególna: wyjątkowo miły facet:)!!! Kolejny
Prezes to Michał Zręczne Palce - ten nie tylko wygląda
ale jeszcze podciąga to co widzicie. Jak on coś zmontuje to mucha nie
siada. Poza tym ma wyczucie i gest. Nie wolno też zapomnieć o Prezesie
Pawłowiczu. Nasz
operator potrafi wystylizować nie tylko Paulinę ale i Gosię co strzela
fotę za fotą. Dzięki niemu wszyscy w okienku wyglądają pięknie! I jest
jeszcze jedna osoba... Znerwicowana Anna - tak dla zasady. Kobieta,
która woli być spięta, bo jeszcze coś wyjdzie dobrze:)))) To tyle na
dzis.
Jutro zaczynamy relacje z Chałup. A tam... tam golasów nie było... Były ... a to już jutro.
i na początek żeby nie było, że nie ma deseru... pierwsze zdjęcia z Chałup. A po nich relacja z Jastrzębiej Góry
Praca wre... noc przed Chałupami. szukamy pomysłów a czasem czegoś innego
No to zaczynamy !!!
Przed plażą trzeba się rozgrzać
Popatrz, zobacz! Co tam się dzieje??
A na plaży była nawet "Kasia Cerekwicka" ;)
... i Sidnej Polaczek
Ciocia Samo Dobro i Niebudząca Skojarzeń Producentka
Latam, gadam - pełen serwis
Pan Pączek wygrał kurs surfowania w konkursie Pino.pl
Mamy też piękne hostessy
Aha już jutro widzimy się w Chałupach - będzie się działo!